niedziela, 9 grudnia 2012

Ice, ice Dave



O filmie "Dave"

Wielu z was się zdziwi, ale jedną z moich największych bolączek jest ciągłe wyjaśnianie: z czego tak właściwie znany jest David Bowie?

- No, bo wiesz... Ja oczywiście wiem, kim on jest i w ogóle, ale żeby jakąś jego piosenkę, to ciężko.
- Let's dance - odpowiadam na pierwszy ogień, bo to zna każdy.
- To wiem. Ale coś poza tym?

Wtedy ma miejsce najnieprzyjemniejsza i najbardziej upokarzająca dla mnie część tego typu rozmowy: nucenio-śpiewanie.
Tutaj zazwyczaj pojawiają się moje koślawe pseudointerpretacje "It Ain't Easy", "Fame" lub "Changes". Kiedyś próbowałam zaintonować riff z "Ziggy Stardust", ale grymas cierpienia na twarzy rozmówcy, szybko zakończył mój występ.

Jedyne, co mi w mirę dobrze wychodzi, to śpiewanio-szeptanie "Ice, ice baby", więc jak już brakuje mi pomysłów albo wychodzące ze mnie dźwięki są zbyt wielką torturą, przywołuję Vanilla Ice. 

- Kojarzysz motyw z tego kawałka?
- Mhm.
- To z piosenki Bowie'go i Queen. "Under Pressure".
- Aha.

Ten ostateczny argument zawsze działa. Niestety.




Niecały miesiąc temu swoją premierę miał film "Dave" i pomyślałam sobie: ale extra! będę to puszczać znajomym i w końcu dadzą mi spokój z "no weź zanuć coś"!

"Dave" jest godzinną surrealistyczną historią o podróży w czasie przez karierę Bowie'go.  Film w reżyserii Wim'a Reygaert'a powstał jako wizualizacja mix'u piosenek Davida, autorstwa belgijskiej grupy Soulwax. W kompozycji proponowanej przez DJ'ów można usłyszeć   wspominane już "Fame", "Under Pressure", "Ziggy Stardust", "Let's Dance", "Changes" a także "Starman", "Heroes", "China Girl", "Space Oddity", "Five Years"... ja doliczyłam się 32 utworów. Są wśród nich piosenki Iggy'ego Pop'a i Lou Reed'a z albumów wyprodukowanych przez Bowie'go, a oprócz koprodukcji z Queen usłyszymy też duet ze szkocką piosenkarką Lulu.

Główną rolę w filmie zagrała niesamowita Hannelore Knuts, modelka i aktorka również z Belgii, która świetnie zaprezentowała androgeniczną postać Dave'a.

Od 14 listopada film można oglądać online na oficjalnym kanale Vimeo Soulwax. Dodatkowo Soulwax oferują na swojej stronie aplikacje dla iPhone/iPad i systemu Android, które umożliwiają słuchanie ich kanału oraz oglądanie "Dave'a" na urządzeniach mobilnych (co jest w moim przypadku szczególnie istotne).

Nasz hołd dla człowieka, którego zdolność do zmian przy jednoczesnym pozostawaniu sobą, miała na nas ogromny wpływ - mówią o projekcie muzycy z Soulwax. W przemyśle muzycznym istnieje wiele legend, ale dla nas nie ma większej od potężnego Dave'a. [W mixie] zamieściliśmy wszystkie elementy, czy to oryginalne piosenki, covery, wokale, pracę produkcyjną czy przeróbki, jakie zrobiliśmy, próbując pokazać pełen zakres geniuszu tego człowieka.

Nie trzeba być Bowie-damaged, żeby pokochać "Dave'a". Film jest dynamiczny i ciekawy - wciąga zagmatwaną ale spójną wizją, odkrywając kolejne etapy twórczości mistrza. Najwięksi fani będą z uśmiechem odgadywać wszystkie motywy zaczerpnięte z piosenek i klipów, zgadywać po rozpoczynającej się piosence, jaka okładka płyty pojawi się zaraz na ekranie. Mniej zaangażowani słuchacze odkryją kilka ciekawostek. 

Przed startem nie zapomnijcie wziąć Aviomarinu w wersji na podróż w czasie. 
I koniecznie napiszcie jak wam się podobało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz